Odkryto nieznaną odmianę synestezji
Dzięki temu, że pewnemu studentowi wydawało się, iż słyszy jak poruszają się punkty na wygaszaczu ekranu, naukowcy odkryli nieznaną odmianę tzw. synestezji. Polega ona na tym, że bodźce z jednego narządu zmysłów, np. oka wywołują doznania charakterystyczne dla innego zmysłu - np. wrażenie, że słyszy się dźwięk.
"Hałaśliwy" wygaszacz ekranu szczęśliwym trafem znajdował się w
laboratorium neurobiolog dr Melissy Saenz z California Institute
of Technology w Pasadenie zajmującej się badaniem pracy ludzkich
zmysłów. Jak tłumaczy uczona na łamach tygodnika "New Scientist",
od razu zorientowała się, że ma do czynienia z przypadkiem
synestezji i postanowiła go zbadać.
Dr Saenz rozesłała wygaszacz ekranu pocztą elektroniczną do
kilkuset adresatów.
Zgłosiły się do niej kolejne trzy osoby, które
twierdziły, że słyszą przesuwanie się widocznych na monitorze
punktów.
Jak okazało się w dalszych doświadczeniach, "słyszenie widoków"
pomagało tym osobom rozpoznawać różnice w pokazywanych im wzorach.
Byli w tym zdecydowanie lepsi od osób pozbawionych tej specjalnej
zdolności.
Synestezja ma różne formy.
Dosyć popularna jej odmiana pozwala
np. odbierać litery lub liczby jako kolory. Znane są również
przypadki osób, często muzyków, u których dźwięki wywołują barwne
wrażenia optyczne. (PAP)
ostatnia zmiana: 2008-08-19