Osoby nieśmiałe i introwertycy są bardziej podatne na rozwój chorób zakaźnych, w tym infekcji wirusowych, niż osoby otwarte na kontakty z innymi - wskazują najnowsze wyniki badaczy z USA, które publikuje "Biological Psychiatry".
Naukowcy z University of California w Los Angeles przebadali
grupę 54 mężczyzn zakażonych wirusem HIV. Wszyscy byli we wczesnym
stadium infekcji i nie mieli jeszcze objawów osłabienia odporności.
Badacze doświadczalnie określali takie cechy osobowości
pacjentów, jak nieśmiałość czy otwartość na kontakty z innymi,
obserwowali też postępy choroby, w tym poziom cząstek HIV w
organizmie oraz liczbę limfocytów T, komórek odporności, które są
niszczone przez wirusa.
"Zaobserwowaliśmy silną zależność między cechami osobowości i
tempem namnażania HIV w organizmie, przy czym liczba cząstek
wirusa najszybciej rosła u osób nieśmiałych i często reagujących
silnym stresem" - tłumaczą autorzy.
W czasie trwania badań niektórzy pacjenci rozpoczęli terapię
lekami przeciwwirusowymi. Ku zdziwieniu naukowców okazało się, że
u nieśmiałych mężczyzn terapia odniosła niewielki skutek. Zamiast
spadku liczby cząstek wirusa odnotowano, że HIV namnażał się od 10
do 100 razy szybciej niż u innych pacjentów.(PAP)