Przeciętna osoba dorosła odczuwa spadek nastroju, a nawet stany depresyjne, średnio przez trzy dni w miesiącu - dowodzą badania przeprowadzone w USA. Informację tę podaje pismo "Health and Quality of Life Outcomes".
Zespół Rosemarie Kobau z Centrum Kontroli i Prewencji Chorób w
Atlancie przeanalizował dane, zebrane w trakcie wywiadu
telefonicznego w grupie 166 tysięcy Amerykanów, z 38 stanów USA.
Badani odpowiadali m.in. na pytanie: przez ile dni w ciągu
ostatniego miesiąca odczuwałeś smutek lub miałeś objawy
depresji?.
Okazało się, że najwięcej "depresyjnych dni" ze wszystkich grup
wiekowych przeżywają młodzi, dorośli ludzie: między 18. a 24.
rokiem życia. Co ciekawe, kobiety miewają średnio o jeden więcej
"smutny dzień" w miesiącu, niż mężczyźni.
Osobom lepiej wykształconym i lepiej zarabiającym, rzadziej
zdarzają się chwile przygnębienia niż ich rówieśnikom, znajdującym
się w gorszej sytuacji finansowej i z niższym wykształceniem - na
przykład absolwenci college'u przeżywają tylko dwa "depresyjne
dni" w miesiącu, podczas gdy osoby bez wyższego wykształcenia - 5
dni.
Najwyższą liczbę takich dni odnotowano u osób, które nie pracują -
około 10 dni na miesiąc.
Badacze zauważyli też, że osoby, które częściej niż trzy dni w
miesiącu miewały obniżony nastrój (lub wręcz objawy depresji),
miały większą skłonność do popadania w niezdrowe nałogi, takie jak
palenie papierosów. Były też mniej aktywne fizycznie. Okazało się
na przykład, że ankietowani, którzy ćwiczyli regularnie, mieli co
miesiąc o jeden "depresyjny dzień" mniej niż osoby nieaktywne
fizycznie, zaś osoby niepalące - o dwa mniej niż palące ponad
paczkę dziennie.
Zdaniem badaczy, większość spośród osób, które czują się
przygnębione przez kilka dni w miesiącu, prawdopodobnie jest
najzupełniej zdrowa. Na podwyższone ryzyko zaburzeń psychicznych
(np. silnej depresji) może wskazywać doświadczanie obniżonego
nastroju przez czas znacznie przekraczający średnią.
Naukowcy uważają też, że wyniki ich badań dostarczają pewnych
wskazówek na temat sposobów łagodzenia objawów depresyjnych u
zdrowych dorosłych osób - w ich przypadku korzyści może dawać np.
przestawienie się na zdrowszy tryb życia. (PAP)