Kiedy grupa potrzebuje lidera, najłatwiej znajdzie go wśród osób narcystycznych - przekonują psycholodzy ze Stanów Zjednoczonych w piśmie 'Personality and Social Psychology Bulletin'.
'Nie tylko narcyz uważa siebie za dobrego lidera. Inni członkowie grupy często również postrzegają go jako kogoś, kto pociągnie innych za sobą' - tłumaczy główna autorka badań, psycholog Amy Brunell z Ohio State University w Newark.
Jak dodaje, nie jest niczym dziwnym, że narcyzi zostają przywódcami - lubią dominować, są egocentryczni, często posiadają dużo uroku osobistego połączonego z postawą ekstrawertyczną. Problem w tym, że nie muszą być wcale dobrymi liderami.
Naukowcy prowadzili badania wśród studentów i biznesmenów. W obu przypadkach rezultaty były podobne. Narcyzi zdecydowanie parli do władzy, później jednak okazywało się, że jako przywódcy nie sprawdzali się lepiej od innych.
Pierwsze badania objęły 432 studentów. Na podstawie kwestionariuszy psycholodzy oceniali stopień narcyzmu wśród badanych. Następnie podzielono ich na kilkuosobowe grupy i poproszono, żeby wybrali spośród siebie osobę, która mogłaby ich reprezentować we władzach uczelni. Najbardziej dominujące w grupie okazały się osoby narcystyczne.
Drugie zadanie polegało na wyobrażeniu sobie, że po rozbiciu się statku grupa trafia na bezludną wyspę. Członkowie grupy mają możliwość zabrania ze sobą 15 przedmiotów niezbędnych do przetrwania, muszą jednak wspólnie ustalić, jakie to będą przedmioty. Również w tym wypadku dyskusja zostałą zdominowana przez narcyzów, którzy chcieli decydować w imieniu innych.
Listy przedmiotów sporządzone przez studentów naukowcy porównali z podobnymi listami stworzonymi przez amerykańskich wojskowych, którzy prowadzili szkolenia na temat przetrwania w ekstremalnych warunkach. Okazało się, że grupy, które zostały zdominowane przez narcyzów, nie opracowały listy przedmiotów lepszej od innych grup.
Podobne badania prowadzono wśród biznesmenów. Grupom badanych psycholodzy dali zadanie zainwestowania pieniędzy. Podczas dyskusji w grupie wyłonili się narcystyczni liderzy, którzy próbowali przeforsować własne pomysły na inwestycję.
Brunell zastrzega, że nie powinno się mylić narcyzmu z wysoką, zdrową samooceną. Osoba ze zdrowym poczuciem własnej wartości ufa samej sobie, ale zarazem zależy jej na nawiązywaniu pozytywnych relacji z innymi. Narcyz ma nierealnie wysokie pojęcie o własnych talentach i znacznie bardziej skupia się na sobie.
Brunell dodaje, że wyniki jej badań mogą mieć szerokie zastosowanie - od wyścigu o fotel prezydenta USA po Wall Street.(PAP)
dodał Redakcja