Up Generation
Kiedy na początku XXI wieku socjologowie badający postawy, wartości, nor-my i oczekiwania młodzieży przyjrzeli się swojemu ulubionemu podmiotowi badawczemu, przeżyli prawdziwy szok. Ich wyobrażenie o młodych ludziach jako grupie, która wskutek hedonistycznych zapędów będzie się bezwiednie i nieuchronnie staczać w dół przy dźwiękach arii wygrywanej na organach wszechogarniającej konsumpcji, okazało się zupełnie nieprawdziwe.
Trafili na osoby ambitne, choć nie skupione jedynie na sobie, świetnie wykształcone, choć nie zarozumiałe, zorientowane na sukces, ale nie za każdą cenę, żyjące na obrzeżach wirtualnej rzeczywistości, ale niezwykle ceniące rodzinę i przyjacielskie więzi.
Po dokładnych badaniach ogłoszono triumfalnie, że oto nadeszła nowa generacja. Nadano jej kryptonim Y. Jednak nie poddano analizie siły i potencjału tego nowego pokolenia. Nie zdano sobie sprawy, że wchodzący w dorosłość młodzi ludzie mogą na zawsze odmienić losy polskiego społeczeństwa. Dziś nieco chaotycznie próbuje się wyjaśnić wiele zachowań młodzieży.
A charakteryzują się one połączeniem wielu sprzeczności. Te wychowywane „bezstresowo” dzieci nie są zainteresowane życiem bez stresu (tylko 8% badanej młodzieży uznaje bezstresowe życie za wartość). Jako pierwsze po wojnie w całości wychowane w kapitalizmie pokolenie, wbrew pozorom nie jest zdeterminowane na sukces (rywalizacja
i konkurencja utożsamiana jest raczej
z utratą sensu życia). Okazuje się też, że
ta współczesna młodzież bardzo dobrze wie, czego chce. Amerykańscy badacze nieco lepiej przyjrzeli się tym cechom. Dostrzegając symptomy zmian wzięli młodych ludzi po lupę, przyglądając się ich
nadziejom i dążeniom.
W rezultacie powstały nowe, coraz ciekawsze etykietki – oprócz generacji Y także Generacja Millennium, Net-generacja, Digital-generacja czy o Screenagersi
(od połączenia słów „teenagers” i „screen”). Nazywa się ich nowym pokoleniem,
które rzekomo odmieni losy współczesnego świata. Przy pomocy wyszukanych nazw próbuje się ich scharakteryzować, uchwycić, złapać w ciasne ramy, z których się wymykają. Niezależnie jednak od etykietek
i oceny, którą wystawią współczesnym młodym ludziom kolejne pokolenia, warto zastanowić się kim ci współcześni młodzi ludzie są – czym żyją, jakie mają plany, wartości i nadzieje. Jak pisał Piotr Czerwiński w „Pokalaniu” „młodość jest jak
te butelki, które rozwalaliśmy o ściany.
Nie można ich skleić z powrotem, ale jest jeszcze szansa
dla każdego z nas, że przyjdzie ktoś, kto ułoży z nich witraże.” Młodzi ludzie to soczewka, przez którą odbijają się zachowania i style życia całego społeczeństwa, to odwzorowanie wartości
i norm społecznych, to papierek lakmusowy wszelkich zmian. Nie dziwi zatem, że wielu naukowców skupia się na badaniu młodzieży, politycy walczą o jej wsparcie,
a marketingowcy próbują wniknąć w jej umysły.
W globalnym mieście
Pisząc o współczesnych, polskich, młodych ludziach, niezależnie od tego jaką etykietkę im przypniemy należy pamiętać, że po raz pierwszy w Polsce analizujemy ich postawy w kontekście globalnej generacji. Innymi słowy – pierwszy raz po wojnie, a może nawet i w całym XX wieku, mamy w naszym kraju do czynienia z młodymi ludźmi, którzy byli poddawani takim samym prawom społecznym, ekonomicznym i (w dużej mierze) kulturowym, jak młodzież
z Zachodniej Europy czy Stanów Zjednoczonych. Tym samym dzisiejsi 16-25 latkowie to prawdziwi światowcy, którzy nie mają kompleksów
i obciążeń, czują się i są pełnoprawnymi obywatelami globalnej wioski. Odwołanie do tego pojęcia jest o tyle ważne, że współcześni młodzi ludzie swój światopogląd budują w oparciu o nowe technologie oparte na sieci. Jak wynika z najświeższych badań CBOS 9 na 10 młodych ludzi w wieku od 18 do 24 lat korzysta z Internetu. Te same badania pokazały, że osoby korzystające z Internetu są większymi optymistami, lepiej oceniają swoje relacje z najbliższym otoczeniem i z większą nadzieją patrzą w przyszłość. Przy czym współczesnym młodym ludziom komputer i Internet nie służy jedynie do pracy, tak jak starszym pokoleniom. To grupa, której styl życia jest generowany przez portale społecznościowe i komunikatory internetowe, a Internet to dla nich przestrzeń do zawierania znajomości. Chcą porozmawiać
z przyjaciółmi w Australii? – żaden problem. Marzą o laptopie z amerykańskiego sklepu? – nic trudnego. Chcą zorganizować zorganizować ze znajomymi flash mob w centrum miasta? – błahostka. Dzięki dostępowi do sieci mogą poznać wszystkie kolory i smaki życia,
Internet stanowi środek dla osiągnięcia wyznaczonych celów i zdobycia potrzebnej wiedzy o możliwościach. Otwiera wiele bram przez które można przejść, odczarowuje i zmienia społeczny świat, wpływając na teraźniejszość i przyszłość.
Bariery? Jakie bariery?
Współcześni młodzi ludzie,
w przeciwieństwie do starszych generacji, zostali wychowani w ramach szczególnie troskliwej opieki rodzicielskiej, dzięki której wyrośli na ludzi pewnych siebie, a także lepiej wykształconych i bogatszych o pasje, które w ramach rodzicielskiego „watching over” zostały w dobrym momencie wychwycone
i rozwijane. Dzięki temu są indywidualistami i przez ten pryzmat patrzą na świat. Pewnie szukają własnej drogi, starają się zakreślić własną przestrzeń na społecznej mapie – chcą być wyjątkowi. Nie zawsze się to udaje, czasami wpadają w pułapkę masowego indywidualizmu, ale mimo tego
za każdym razem starają się być wierni sobie i własnym przekonaniom. Forsują swoje idee, doceniają wartość własnej wartości, przeskakują kolejne poziomy mentalnego zrogowacenia i prą do przodu, zdając sobie w coraz większym stopniu sprawę z własnych, prawie nieograniczonych możliwości. Bo kto powiedział, że ma być ciągle tak samo? To co kiedyś wydawało się niemożliwe, dziś jest codziennością. Nie boją się zmian. Ich życie pędzi bardzo szybko. Świat składa się z tysiąca obrazków, które migają im przed oczami. W związku z tym pracodawcy nie powinni oczekiwać od nich, że wybiorą jedną pracę
na całe życie. Ale z drugiej strony są w stanie zagwarantować pracodawcy nowe pomysły, ciekawe rozwiązania
i wbrew pozorom lojalność
w ramach wykonywanych zadań. Ci młodzi ludzie są ogromnym wyzwaniem dla tych, którzy chcą do nich trafić na przykład z przekazem marketingowym. Są świadomymi konsumentami, mają swoje ulubione marki i bardzo selektywnie podchodzą
do reklamy. Dlatego widać, że firmy starają się tworzyć produkty specjalnie dla nich, odzwierciedlające ich styl życia (np. młodzieżowe marki ubrań czy napoje takie jak hydrowitaminy – marka podkreślająca swoją miejskość, a jednocześnie dbałość
o zdrowie i harmonię).
Przyszłość = szansa
Amerykańscy badacze młodzieży – Neil Howe i William Strauss w swoim zachwycie nad młodymi ludźmi początku XXI wieku nazywają ją „Wielką Generacją”, która według nich odmieni życie całego świata i jako jedyna ma szansę uporać się z globalnym kryzysem. Swój optymizm na-kierowany na młodych oparli na dokładnych badaniach, których wyniki zawarli w książce Millennials Rising. The Next Great Generation. Twierdzą również, że młodzi ludzie zapoczątkują długotrwałe zmiany w widzeniu świata. Wydaje się to uzasadnione. Młodzi ludzie mogą mieć bardzo pozytywny wpływ na społeczeństwo. Nie skupiają się, jak ich poprzednicy, na fałszywych trendach lansujących młodość, na próbach zatarcia różnic między płciami czy mega liberalnym podejściu
do seksu. W związku z tym, że większość
z nich dorastała w niepełnych rodzinach, bardzo mocno doceniają wagę więzi rodzinnych. „Rodzinę, małżeństwo i dzieci”
w badaniach CBOS wymieniają jako drugą, najważniejszą, życiową wartość po miłości
i przyjaźni. To zjawisko, które było obce ich starszym kolegom zaliczanym do lekko sfrustrowanej generacji X czy do generacji czy żyjącej bez opamiętania generacji Ja. Nie zależy im też, jak wspomnianej generacji Ja, na niekończącej się imprezie. Stawiają na sport i aktywność. Ponadto są
to ludzie dla których różnorodność i wielokulturowość to
modne powiedzonka,
do których nie przykładają wagi ideowej.
Przez to są bardziej otwarci i tolerancyjni dla innych nie dlatego, że tak wypada
w ramach politycznej poprawności, ale dlatego, że tak jest ciekawiej, pełniej, weselej i po prostu lepiej. Możliwość po-znania wielu kultur i społeczności skłania do myślenia i zadania sobie pytań: Kim jestem? Skąd pochodzę? Dokąd zmierzam? To nic innego jak poszukiwanie tożsamości, czyli przekonanie o tym co czuję, o czym marzę, co chcę osiągnąć i na czym chcę budować swoje psychospołeczne Ja. Wielu nie wystarcza zunifikowany wierszyk, którego się uczyli w dzieciństwie, w którym na pytanie „Kto Ty jesteś?” padała odpowiedź „Polak mały”. Chcieli i chcą dowiadywać się o sobie ciągle więcej i więcej. Chcą zrozumieć więzi łączące ich z bliższymi i dalszymi osobami, określić swoją grupę odniesienia, a także nawiązać nowe znajomości, które mimo, a może nawet dzięki nowym technologiom pozwalają na bycie szczerym zarówno wobec siebie jak i innych. Co ciekawe młodzi ludzie, których nierzadko odsądza się od czci i wiary, mają w sobie duże pokłady współczucia i zorientowania
na innych. Na całym świecie dostrzega się wielkie zaangażowanie osób w przedziel 18-25 lat w działania woluntarystyczne nakierowane na pomoc ubogim czy pokrzywdzonym przez los. Przy czym wolontariat nie jest dla nich poświęceniem, pseudoaltruistycznym odruchem. To wynik pewnej wizji, determinacji i zdobywania kolejnych doświadczeń mogących zaprocentować
na przyszłość.
Mówi się, że w młodości najtrudniejsze jest zetknięcie się z wolną wolą, która mimo że należna ludzkiej naturze, wcześniej była tłumiona przez wolę rodziców. Wszystko wskazuje na to, że młodzi ludzie końca pierwszej dekady XXI wieku w Polsce
to osoby, które z wolną wolą nie będą miały problemu – swoboda wyboru jest dla nich naturalna tak jak powietrze.
Raport został przygotowany przez socjologa dra Tomasza Sobierajskiego dla Plusssz Up – pierwszego na polskim rynku produktu w kategorii hydrowitamin, czyli funkcjonalnych napojów dostarczających codzienną dawkę witamin, minerałów, wzbogaconych o dodatkowe składniki aktywne (np. Guarana).
ostatnia zmiana: 2009-07-13