Dzięki grupie czujemy się lepsi i silniejsi. Grupa jest częścią naszej tożsamości, z której mogą wynikać stereotypy i uprzedzenia narodowościowe - chcemy, aby nasz naród wypadał lepiej niż inne, żeby jego wizerunek był pozytywny, zatem inne narody muszą wydawać się gorszymi.
Jak opisuje dr Bilewicz, jego wystąpienie dotyczyło zaskakującego i wielokrotnie replikowanego przez psychologów i socjologów odkrycia, jakim jest polski negatywny autostereotyp.
"Polacy, w odróżnieniu od w niemal wszystkich innych narodów, postrzegają własną grupę jako złą, niekompetentną i niemoralną. Zapytani o typowe cechy własnej nacji, podają głównie cechy negatywne" - tłumaczy psycholog. Zauważa, że jest to niezgodne z podstawową teorią psychologii społecznej - teorią tożsamości społecznej. Teoria ta głosi, że ludzie są motywowani do pozytywnego postrzegania własnej grupy i do bronienia jej pozytywnego wizerunku (gdy inni nas krytykują, wówczas stajemy się bardziej uprzedzeni).
"Badania eksperymentalne, które prowadziłem w Warszawie, pokazują, że Polacy postrzegający swoja grupę negatywnie są bardziej odporni na krytykę, czyli nie reagują na nią uprzedzeniami" - mówi dr Bilewicz.
W wyróżnionym wykładzie doktor pokusił się o "polemikę" z wynikiem własnego badania. Oparł ją na badaniach na próbach reprezentatywnych i pokazałem, że postrzeganie własnego narodu w niekorzystnym świetle jest typowe tylko dla ludzi z dużych miast, z wyższym wykształceniem, mieszkających w określonych regionach Polski. Jak podkreśla psycholog, zwykle to właśnie oni są badani przez socjologów i psychologów.
"Eksperyment, który przeprowadziłem w małym miasteczku na osobach bez wyższego wykształcenia pokazał, ze Polacy tam mieszkający na krytyczne uwagi ze strony innych narodów reagują podobnie jak Holendrzy, Niemcy czy Anglicy - wzrostem uprzedzeń. A zatem zupełnie inaczej niż Polacy z miast, którzy w jakimś sensie izolują się od reszty Polski" - wyjaśnił badacz.
W prezentacji wykładowej Michał Bilewicz przywołał zasadę, według której potrzeba pozytywnej tożsamości społecznej skłania do faworyzowania własnej grupy kosztem innych. Pozytywne postrzeganie własnej grupy i negatywne postrzeganie innych grup podwyższa samoocenę. Faworyzacja własnego narodu jest zjawiskiem uniwersalnym, obserwowanym we wszystkich krajach zachodnioeuropejskich.
Zagrożenie tożsamości to sytuacja, w której dowiadujemy się o wadach, cechach negatywnych i poślednim charakterze narodu, do którego należymy. Występuje w sytuacji porównania z narodem o wyższym statusie, uświadomienia sobie negatywnych zachowań naszego narodu i tego, że nasz naród postrzegany jest jako pośledni przez innych. Na takie zagrożenie reagujemy wzrostem uprzedzeń do obcych, podkreślaniem wymiarów, na których nadal wypadamy lepiej i oryginalnością - tworząc nowe wymiary porównań.
W świetle przywołanych wyników badań prowadzonych przez światowych naukowców, wykładowca zastanawiał się nad polską specyfiką. Wiele analiz naukowych i sondaży wykazało, że Polaków cechuje silna identyfikacja, lecz negatywny autostereotyp (63 proc. cech negatywnych i 36 proc pozytywnych). Polacy oceniają cechy Amerykanów jako bardziej pozytywne niż cechy Polaków, znaleźliśmy się ponadto wśród 6 krajów o najniższym poziomie dumy z własnych osiągnięć polityczno-ekonomicznych. Dr Bilewicz wykazał problemy związane z tymi badaniami.
"W Polsce zupełnie odmiennie postrzegają własny naród ludzie z dużych miast, wykształceni, młodsi - a inaczej starsi, mieszkający na wsi, słabiej wykształceni. Pierwsi są dość odporni na zagrożenia tożsamości, drudzy - raczej nie. Dotychczasowe badania psychologiczne prowadzone głównie na studentach - może zatem nie jesteśmy tak wyjątkowi..." - podsumował dr Bilewicz.
Obszar wiedzy określany mianem eksperymentalnej psychologii stosunków międzygrupowych dr Bilewicz popularyzował na lamach prasy (np. kilkukrotnie w głównym wydaniu "Polityki"). Napisał też dwa popularnonaukowe teksty do "Pomocnika Psychologicznego Polityki". Jego naukowa książka opisująca tę problematykę ukaże się nakładem Wydawnictw UW.(PAP)