Dzieci, których ojcowie cierpią na zaburzenia psychiczne są bardziej narażone na depresję i alkoholizm - dowodzą naukowcy na łamach pisma "Lancet".
Kierujący badaniami psychiatra prof. Paul Ramchandani twierdzi, że ojcowie mają o wiele większy wpływ na rozwój dzieci niż wydawało się wcześniej.
"W wielu krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, ojcowie mają większy udział w wychowaniu dziecka niż kiedyś. Gdy wychowaniem zajmowały się głównie matki, a ojcowie byli daleko, ich depresja nie odbijała się na zdrowiu psychicznym dziecka" - mówi prof. Ramchandani.
Według badaczy na dziedziczenie ojcowskich problemów narażeni sa szczególnie chłopcy, a najczęstszym "spadkiem", który im przypada jest depresja i alkoholizm.
Co więcej, problemy psychiczne dopadają mężczyzn akurat w wieku, gdy prawdopodobieństwo zostania ojcem jest największe, tzn. między 18 a 35 rokiem życia. Z badań wynika, że jeżeli ojciec przechodzi depresję gdy dziecko ma około 2 miesiące, ryzyko wystąpienia w przyszłości problemów natury psychicznej wzrasta od 10 do 20 proc.
Okazało się też, że nastolatkowie, których ojcowie cierpią na zaburzenia maniakalno-depresyjne są w 10 razy większym stopniu niż inni narażeni na podobne zaburzenia.(PAP)