Naukowcy stwierdzili, że najlepszym sposobem na udzielenie nieuleczalnie chorym pacjentom pomocy duchowej jest relacja interpersonalna. Wskazali jednak, że istnieje złe dopasowanie pomiędzy oczekiwaniami pacjenta, a tym co oferuje im opieka lekarska i rodzinna - informuje EurekAlert.
Adrian Edwards z Cardiff University wraz z grupą naukowców z Hong Kongu: Naomi Pang, Vicky Shiu i Cecelia Chan, przejrzał literaturę poświęconą opiece paliatywnej, w celu stworzenia systematycznych meta-badań nad duchowością. Połączyli oni jakościowe dane z 19 badań przeprowadzonych na 178 pacjentach i 116 opiekunach.
Zespół Edwardsa odkrył, że chociaż polityka organizacji opieki paliatywnej popiera integracje fizycznych, psychospołecznych i duchowych aspektów, to jednak nie wszyscy pacjenci rozumieją znaczenie "duchowości". Zgodnie z badaniami 87 procent pacjentów uważa duchowość za istotny aspekt ich życia, podczas gdy od 51 do 77 procent pacjentów za szczególnie istotną w ich życiu uważa religię.
Naukowcy przeanalizowali wyniki badań, które zostały opublikowane od 2001 do 2009 roku, i które objęły badania przeprowadzone na pacjentach z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Australii, Tajwanu i Japonii. Choć w badaniu wzięli udział także ateiści, taoiści, chrześcijanie i buddyści, to jednak większość stanowili biali, wywodzący się ze środowisk judeochrześcijańskich i cierpiący na raka.
Na podstawie przeglądu literatury naukowcy odkryli, że duchowość skupia się raczej na relacji niż na tworzeniu znaczenia.
Inne wnioski wskazują, że podział pomiędzy terminami "duchowość", a "duchowa opieka" w literaturze jest sztuczny. W rzeczywistości terminy te były używane zamiennie. "Relacja", jako kluczowy czynnik, formuje integralną część duchowości. Stanowi duchową potrzebę i jest drogą umożliwiającą udzielenie duchowej opieki. Gdy dochodzi do zerwania relacji, następuje załamanie duchowe.
Koncepcja relacji "międzyduchowej" w opiece paliatywnej ma na uwadze poszanowanie osobistej postawy, bardziej skupiając się na uniwersalnych ludzkich wartościach, niż religijnych. "Zostało to osiągnięte w trakcie spełniania opieki fizycznej, poprzez skupienie się na obecności, wspólnym podróżowaniu, wysłuchiwaniu i wzajemnym zaangażowaniu" - powiedział Edwards.
Niestety opiekunowie z rodziny nie są "w pełni wykorzystani", kiedy chodzi duchową opiekę. Uniemożliwia im to brak czasu, brak osobistych, kulturowych lub instytucjonalnych predyspozycji i brak profesjonalnego przygotowania do tego typu opieki. "Uwzględniając te czynniki moglibyśmy znacznie przyczynić się do poprawy opieki nad pacjentem bliskim śmierci" - stwierdził Edwards.
Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie "Palliative Medicine", wydawanym przez SAGE.