Brak przyjaciół może być równie niebezpieczny dla zdrowia jak palenie papierosów czy nadmierne picie alkoholu - wykazało badanie przeprowadzone przez amerykańskich naukowców. Jego wyniki publikuje w środę na swej stronie internetowej pismo "PLoS Medicine".
Naukowcy stwierdzili, że osoby utrzymujące więcej relacji społecznych mają o 50 proc. więcej szans na przeżycie niż ci, którzy rzadziej kontaktują się z bliźnimi. Według ekspertów, dobre grono przyjaciół i dobre relacje rodzinne "można porównać z rzuceniem palenia i mają one większe znaczenie niż wiele czynników podnoszących śmiertelność, takich jak otyłość i brak aktywności fizycznej".
Eksperci ostrzegają jednak, że choć izolacja społeczna wpływa negatywnie na zdrowie, to jest coraz powszechniejsza w uprzemysłowionym świecie, w którym "bardzo spada jakość i liczba relacji społecznych".
Autorzy badania uważają w związku z tym, że zarówno lekarze, jak i pedagodzy powinni uświadamiać ludziom znaczenie relacji społecznych, przeprowadzając takie same kampanie jak te, które promują zdrową dietę i aktywność fizyczną czy zachęcają do rzucenia palenia.