Charakter relacji z innymi osobami może mieć wpływ na intensywność odczuwanego przez nas bólu - wynika z kanadyjskich badań, o których informuje pismo "PAIN".
Liczne badania prowadzone w ostatnich dekadach wykazały, że problemy w kontaktach społecznych wpływają na nasze zdrowie, m.in. zwiększając ryzyko chorób serca, zaburzeń odporności, spowalniając powrót do zdrowia po operacji i skracając życie. Najnowsza praca psychologów z Uniwersytetu w Toronto dowodzi, że mogą one również modyfikować wrażliwość na ból.
Naukowcy poprosili zdrowych ochotników, by ocenili intensywność bodźców bólowych przed i po spotkaniu z zawodowym aktorem, który odgrywał bądź osobę ciepłą i przyjacielską, bądź zachowywał się zupełnie obojętnie.
Okazało się, że po neutralnym emocjonalnie kontakcie z drugim człowiekiem, badani słabiej niż wcześniej, odczuwali zadawany im ból. U ochotników, których spotkanie miało pozytywny charakter wrażliwość na ból nie zmieniła się.
Zdaniem autorów pracy, prawidłowość ta nie jest - wbrew pozorom - korzystna. Sugeruje ona, że kontakty społeczne mogą mieć tak zasadnicze znaczenie dla ludzkiego zdrowia i samopoczucia, iż nawet lekkie zagrożenie wykluczeniem społecznym może być stresujące. Z wcześniejszych badań na zwierzętach i ludziach wynika bowiem, że stres społeczny wywołuje reakcję określaną jako "walcz lub uciekaj", w takcie której dochodzi do zablokowania doznań bólowych.
"Ta możliwość znieczulenia pod wpływem stresu wyewoluowała po to, byśmy mogli uciec przed zagrożeniem, nie pozostając sparaliżowani bólem. Osłabienie doznań bólowych zaobserwowane w naszych badaniach jest zatem zgodne z wcześniejszymi odkryciami. Niezwykłe jest jednak to, że efekt przeciwbólowy wystąpił tu w odpowiedzi na doświadczenie, które ludzie przeżywają każdego dnia, nawet kilkakrotnie, tj. na lekko nieprzyjemne spotkanie" - tłumaczy współautor pracy doktorant Terry Borsook.
Zdaniem badacza, oznacza to, że wiele osób może być na co dzień narażonych na stres społeczny i związaną z nim reakcję "walcz lub uciekaj". A to, z kolei, może mieć bardzo negatywny wpływ na zdrowie, zwłaszcza w przypadku ludzi najbardziej wrażliwych na wykluczenie społeczne, osamotnienie czy odrzucenie, wyjaśnia Borsook.
Odkrycie to jest również ważne w kontekście relacji pacjent-lekarz. "Pracownicy medyczni, którzy są powściągliwi, nie okazują zrozumienia i ogólnie są obojętni na potrzeby pacjenta mogą tłumić jego odczuwanie bólu. Grozi to niedoszacowaniem dolegliwości bólowych, a co za tym idzie ich nieadekwatnym leczeniem" - podsumowuje psycholog.