Przeciętny człowiek nie jest taki zły, za jakiego się go powszechnie uważa. Jeśli chodzi o uczciwość, to postępujemy często bardziej etycznie niż sobie to wyobrażamy - wynika z badań opublikowanych w najnowszym wydaniu "Psychological Science".
Uczestników badania podzielono na grupy. W pierwszej znalazły się osoby, którym powiedziano, że gdy będą wykonywać zadania na komputerze może się wkraść błąd spowodowany oprogramowaniem. Prawidłowa odpowiedź zostanie zniekształcona, gdy na klawiaturze przypadkowo zostanie dotknięty klawisz spacji. Taka sugestia stwarzała możliwość oszustwa, bo w razie błędnej odpowiedzi można było powołać się na przekłamania komputera.
W drugiej grupie badanych były osoby, które nie wiedziały o takiej możliwości. W trzeciej natomiast umieszczono tych uczestników, którzy nie rozwiązywali testu matematycznego, ale mieli przeprowadzić mentalny eksperyment, jak często mogliby się dopuścić oszustwa, gdyby znaleźli się w takiej sytuacji jak osoby z pierwszej grupy.
Podczas badania mierzono puls, temperaturę ciała, potliwość i tempo w jakim oddychali uczestnicy, co sugerowało w jakim są stanie emocjonalnym. W największym napięciu były osoby z pierwszej grupy.
Napięcie wpłynęło na to, że nie korzystali z możliwości dopuszczenia się nadużycia, jak można było tego oczekiwać.
Spokojne były osoby z trzeciej grupy, które miały przeprowadzić mentalny eksperyment. I to one częściej wyobrażały sobie, że były zdolne do oszustwa niż dopuszczały się tego osoby z pierwszej grupy.
"Odsłoniliśmy jasną stronę ludzkiej natury" - powiedział w komentarzu do publikacji współautor badań prof. Michael Inzlicht, psycholog University of Toronto. "Ale główny wniosek z badań jest taki, że emocje w znacznym stopniu wpływają na to jak postępujemy, dobrze, czy źle."(PAP)