W ramach National Health and Nutrition Examination Surveys, które przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych, zbadano, że aż co dziesiąty Amerykanin, który ma więcej niż 12 lat, sięga po leki przeciwdepresyjne.
Jak wynika z badań, zużycie leków tego typu wzrosło w ciągu ostatnich kilkunastu lat aż 4 krotnie (pierwsze badania 1988-1944, drugie 2005-2008).
Zainteresowanie antydepresantami zaczęło wzrastać w 1987 r., gdy koncern farmaceutyczny Eli Lilly wprowadził na rynek prozac, pierwszy nowej generacji lek na depresję.
Częściej kobiety niż mężczyźni zażywają leki przeciwdepresyjne (2,5 razy). Często są one stosowane przez długi okres. 60 proc. zażywających je Amerykanów kontynuuje leczenie przez co najmniej 2 lata. A 14 proc. osób sięga po nie ponad 10 lat. Recepty na antydepresanty na ogół przepisują lekarze rodzinni.
Co leczą Amerykanie? Nie tylko depresję, ale też zaburzenia lękowe, nerwice natręctw, bulimię, stresy pourazowe itd. (PAP)