Nasz instykt mówi nam jakich wybrać polityków

Fizyczność ludzi wpływa na to, w jakim stopniu widzimy go w roli politycznego przywódcy.

"Pewne cechy i instynkty, które mogły się wykształcić w toku ewolucji, odzywają się w naszym życiu nawet dziś, nieraz - dość irracjonalnie" - wynika z badań. Taką cechą jest na przykład strach przed wężami i upodobanie do niezdrowego, tłustego jedzenia. Instynkty te ewoluowały prawdopodobnie w czasach, gdy węże stanowiły dość powszechne zagrożenie, a kolejny posiłek był mniej niż pewny.

"Wydaje nam się, że podobne cechy istnieją w polityce" . Badacze zainteresowali się niedawno krzepką posturą politycznych przywódców. Obliczyli, że ponad połowę (58 proc.) wyborów prezydenckich w USA w latach 1789-2008 wygrali kandydaci stosunkowo wysocy. Naukowcy przejrzeli też naukowe publikacje, które pozwoliłyby im sformułować koncepcję „wielkiego człowieka” w przywództwach plemiennych dawnych społeczeństw. Interesowali się, jakie jest znaczenie siły fizycznej dla rangi i statusu wśród zwierząt.

Naukowcy w swoich badaniach przewidywali, że najczęściej w roli potencjalnych przywódców chętniej będą się widzieć badani o potężniejszych sylwetkach. Wyniki potwierdziły ich przeczucie. Związek pomiędzy wzrostem badanych studentów, a faktem, że dostrzegali oni u siebie zdolności przywódcze (albo byli zainteresowani ewentualnym ubieganiem się o urząd) był na tyle istotny, że nie można go było tłumaczyć jedynie zbiegiem okoliczności.

Zdaniem Schmitza, sama kultura i środowisko nie pozwalają wyjaśnić naszego upodobania do przywódców bardziej postawnych. Według niego, jest to skłonność uniwersalna, którą można dostrzec w różnych kulturach dziś i w różnych historycznych społecznościach, począwszy od starożytnych Majów po Greków z okresu przedklasycznego, a nawet wśród zwierząt.

"Nasze badanie i literatura pokazują, że jest coś takiego, jak preferencja przywódców imponujących fizycznie, która może odzwierciedlać cechę psychologiczną będącą efektem ewolucji, niezależną od jakichkolwiek uwarunkować kulturowych" - podsumowuje Murray. (PAP)


ostatnia zmiana: 2011-11-30
Komentarze
Polityka Prywatności