Przeklinanie czy rzucanie inwektywami ma działanie podobne jak środek przeciwbólowy, ale tylko pod warunkiem, że nie jest nadużywane.
Rzucanie przekleństwa, pod warunkiem, że nie weszła nam na stałe w krew, potrafi łagodzić ból, udowodniono w eksperymencie. Podczas niego okazało się, że przeklinając, jesteśmy w stanie znieść fizyczny ból nawet dwukrotnie dłużej.
Badacz tłumaczy to zjawisko jako mechanizm tzw. znieczulenia wywołanego stresem, gdy przeklinanie wywołuje reakcję emocjonalną z towarzyszącym temu uwolnieniem dawki adrenaliny, która blokuje ból.
U osób przyzwyczajonych do przeklinania niecenzuralny język nie wywołuje już reakcji emocjonalnej, a co za tym idzie, nie zwiększa odporności na ból.
Stephens podkreśla, że badania nad przeklinaniem i jego wpływem na emocje znajdują się dopiero na wczesnym etapie, nie można więc jeszcze określić np., czy istnieją przekleństwa bardziej skuteczne od innych. Wiadomo jednak, że nie istnieje "zalecana dzienna dawka" przekleństw.(PAP)