Okazuje się, że nieszczerego randkowicza w sieci można ustalić po jego opisie. Specjaliści od komunikacji rozszyfrowali takich użytkowników serwisów randkowych na podstawie analizy lingwistycznej opisów zamieszczanych na ich profilach.
Catalina Toma z Uniwersytetu Wisconsin–Madison i Jeffrey Hancock z Uniwersytetu Cornell porównali rzeczywisty wzrost, wagę i wiek 78 osób poszukujących partnera w Internecie z informacjami zamieszczonymi na ich profilach w czterech serwisach randkowych.
Analiza wykazała, że internetowego kłamcę można rozpoznać po unikaniu zaimka osobowego "ja". Im mniej "ja" pojawia się w opisie, tym większą możemy mieć pewność, że opis nie do końca odpowiada rzeczywistości.
"Jest to sposób oddzielenia siebie od swoich nieprawdziwych twierdzeń" - mówi Toma. "Kłamcy nie chcą ujawnić zbyt wiele. Doświadczają dużego obciążenia kognitywnego i muszą myśleć o wielu rzeczach. Im mniej piszą, tym mniej nieprawdziwych informacji muszą później pamiętać i potwierdzać".
Ponadto nieszczerzy użytkownicy częściej stosowali przeczenie,
zamiast "szczęśliwy" pisząc na przykład "nie smutny" lub "nie nudny"
zamiast "ekscytujący".
Poza tym w ich opisach pojawiało się także mniej informacji na temat wyglądu, a więcej na temat pracy i osiągnięć zawodowych.
w ten sposób badaczom udało się poprawnie wskazać
internetowych kłamców w 65 proc. przypadków. W przypadku 80 proc.
analizowanych użytkowników informacje w większym lub mniejszym stopniu
odbiegały od stanu rzeczywistego.
Najczęściej kłamano na temat wagi (kobiety odejmowały sobie średnio około 4 kilogramów, podczas gdy mężczyźni tylko około kilograma). Połowa badanych podawała nieprawdziwe informacje na temat swojego wzrostu, a niemal 20 proc. zmieniało wiek.
Toma i Hancock poprosili następnie grupę ochotników, by ocenili
wiarygodność każdej z 78 osób jedynie na podstawie opisu zamieszczonego
na jej profilu.
Tak jak przypuszczano, przeciętni użytkownicy Internetu najczęściej nie byli w stanie prawidłowo wskazać osób udzielających fałszywych informacji.
"Pewnego dnia może powstać oprogramowanie, które będzie w stanie określić, jakie jest prawdopodobieństwo, że urocza osoba, której profil właśnie oglądamy lub, z którą korespondujemy, nie jest z nami szczera. Zajmie to jednak jeszcze trochę czasu" - podsumowuje Toma.(PAP)