Czy zdajesz sobie sprawę z wpływu innych?

Człowiek ma tendencję do idealizowania własnego „ja”. Gdy otrzymujemy anonimową ankietę, podświadomie zaznaczamy odpowiedzi, które ukazują nas w dobrym świetle. Śledząc mecz, jesteśmy najlepszymi piłkarzami, bramkarzami i sędziami na świecie. Czy zdajemy sobie sprawę, że często w takich sytuacjach motywatorami są inni ludzie – ich podziw, szacunek, duma?

Należy poznawać własne możliwości, granice, mieć poczucie własnej wartości - specjaliści z Sensica.eu zaznaczają, że między innymi trening interpersonalny jest podstawą pracy nad sobą. Ważne jednak, by potrafić spojrzeć na siebie z dystansu i nie przyjmować bezkrytyczne, że w sytuacjach kryzysowych "na pewno zachowamy się lepiej niż inni".

Jednym z doskonałych przykładów potęgi konformizmu jest słynny eksperyment Asha.

Poinformowano badanych, że biorą udział w testach wzroku - na pierwszej karcie widzieli jedną linię, na drugiej trzy. Zadanie polegało na wskazaniu tego samego odcinka z pierwszego zestawu w zestawie drugim. Haczyk? Oprócz prawdziwie badanej osoby były także osoby, które - oczywiście, w tajemnicy - udawały zwykłych uczestników.

Owe podstawione osoby wskazywały dwie różne linie, uznając, że mają taką samą długość - warto zaznaczyć, że różnice w długościach odcinków były znaczne. Co się okazało? Aż 32% badanych wybierało nieprawidłową linię - mimo że różnica między odcinkami sięgała prawie 10 cm! I to tylko dlatego, że tak stwierdziła grupa, "więc musi mieć rację".

Bycie w jakiejś społeczności zapewnia poczucie bezpieczeństwa, ale często bywa też tak, że oczekujemy od innych czegoś, co sami możemy zrobić.

Czasem bywa to nieszkodliwe (narzekania na polityków przykładowo, z równoczesnym brakiem politycznego zaangażowania), ale zdarzają się sytuacje tragiczne (jak chociażby bycie świadkiem pobicia czy wypadku i nie zawiadomienia odpowiednich służb, bo "przecież inni to zrobią"). W latach 60. stworzono eksperyment badający znieczulicę świadków, rozproszenie odpowiedzialności.

John Darley i Bibb Latane poinformowali uczestników o udziale w dyskusji na osobiste tematy - by uniknąć skrępowania, każdy z rozmówców był sam w osobnym pomieszczeniu, słyszał jednak i był słyszany przez pozostałych.

W trakcie dyskusji jeden z rozmówców zaczął udawać napad epilepsji. Jaka była reakcja? 85% uczestników opuszczało pokój, by pomóc - ci jednak wierzyli, że są jedynymi rozmówcami. Gdy jednak byli świadomi, że poza nią są inni, tylko 31% udawało się po pomoc. Świadczy to o naszych oczekiwaniach, że ktoś inny pomoże, ktoś inny się tym zajmie.

Grupa ma niebagatelne znaczenie, zaś aspekty środowiskowe są niezmiernie ważne w badaniu własnej osobowości.

Dlatego istotne jest, jak podkreśla Bartłomiej Żukowski, właściciel ośrodka terapeutycznego Sensica.eu, aby analizować nie tylko to, co wewnątrz nas, ale nie zapominać i nie ignorować tego, co działa na nas z zewnątrz.

Ważne też, by podczas pracy nad sobą skupiać się nie tylko na własnym indywidualizmie czy jedynie na naszym konformizmie, ale dogłębnie zanalizować wzajemne zależności.


data ostatniej modyfikacji: 2012-05-18 12:45:53
Komentarze
 
Polityka Prywatności