Tak naprawdę większość ludzi mówi do siebie, niektórzy nawet z dużą częstotliwością. Takie zachowanie, które na pierwszy rzut oka wydaje się irracjonalne, przynosi nam pewne korzyści.
W badaniu opublikowanym w Quarterly Journal of Experimental Psychology psychologowie Gary Lupyan (University of Wisconsin-Madison) oraz Daniel Swingley (University of Pennsylvania) przeprowadzili serię eksperymentów, aby odkryć, czy mówienie do siebie może pomagać w szukaniu różnych przedmiotów. Często bowiem się zdarza, że gdy czegoś szukamy, to aby sobie ułatwić, mówimy do siebie na głos.
W pierwszym eksperymencie uczestnikom pokazano 20 zdjęć różnych przedmiotów i poproszono o odszukanie wybranego. Uczestnicy mieli za zadanie szukać obrazka z celem wśród innych obrazków, będących dystraktorami. Przed każdą z prób uczestnik widział wskazówkę informującą, jakiego obiektu należy szukać. Kolor znaku był podpowiedzią, czy nazwę celu należy głośno zwerbalizować. Celami były: banan, beczka, kij baseballowy, klamerka, koperta, widelec, serce, cytryna, żarówka, paznokieć, pomarańcza, orzech ziemny, ananas, wałek do ciasta, truskawka, naparstek, trąbka, skrzypce, zebra.
Przed rozpoczęciem próby uczestnicy widzieli etykietę mówiącą, jakiego przedmiotu powinni szukać (np. znajdź dzbanek do herbaty). Losowo wskazówka była oznaczona kolorem zielonym bądź czerwonym. Jeśli znak był zielony, oznaczało to, że uczestnik ma przeczytać na głos. Pozostałe etykiety określone kolorem czerwonym oznaczały, że uczestnik miał milczeć. Po 2,2s, etykieta była zastępowana przez kursor. Uczestnicy mieli znaleźć cel poprzez kliknięcie na niego myszką. Odkryto, że mówienie do siebie pozwalało na znacznie szybsze odnalezienie przedmiotu. Wypowiadanie nazwy celu natychmiast przed próbą, czyniło poszukiwania znacząco szybsze i bardziej dokładne.
Drugi eksperyment różnił się od pierwszego w trzech aspektach. Po
pierwsze, liczba elementów była stała – 1 cel i 35 dystraktorów. Po
drugie, w próbach, w których należało wymówić nazwę, uczestnicy byli
instruowani, żeby ciągle powtarzać nazwę podczas szukania. Miało to
przybliżyć warunki eksperymentu do codziennej sytuacji. Po trzecie,
obrazki różniły się stopniem znajomości i zgodności obrazu z nazwą, tak
aby zbadać, jak te czynniki wpływają na efekt mówienia do siebie przy
wzrokowym poszukiwaniu.
Badacze uważali, że wypowiadanie powinno pomóc
uczestnikom w znajdywaniu celów o silnych powiązaniach między etykietą a
przykładem kategorii użytym dla zobrazowania celu. I na odwrót,
mówienie mogło utrudniać wykonanie zadania kiedy cel był mniej typowy
dla kategorii. I tak obrazkami były: samolot, banan, stodoła, motyl,
ciasto, marchewka, kurczak, słoń, żyrafa, drabina, lampa, liść,
ciężarówka, motor, mysz, grzyb, królik, krawat, parasol, młyn.
Każda próba zaczynała się wskazówką informującą uczestników, jaki obiekt należy znaleźć oraz czy należy powtarzać jego nazwę podczas szukania. Przykładowo, przed próbą, w której należało zachować ciszę, uczestnik mógł przeczytać „Proszę znaleźć motyla. Nie mów nic podczas szukania swojego celu”, zaś przy „mówionej” próbie, drugie zdanie było zastąpione przez „Powtarzaj to słowo do mikrofonu tak długo, aż znajdziesz swój cel”.
Analizy sugerują, że mówienie podczas szukania ułatwia, ale tylko
kiedy szukamy rzeczy znajomych albo o wysokiej zgodności obrazu z nazwą.
Po obserwowaniu celu kilkakrotnie, np. szukanie tego samego parasola po
raz piąty, wymawianie nazwy przedmiotu ułatwiało poszukiwanie. Jeśli
chodzi zatem o powtarzane ekspozycje, to wzmacniały one powiązanie
między etykietą a przykładem kategorii, powtarzanie nazwy mogło zatem
aktywować wzrokowe cechy celu, prowadząc do lepszego wyniku.
Podsumowując, mówienie do siebie pomagało w szukaniu obrazów, uznanych za najbardziej typowe i celów posiadających największą zgodność między właściwym obrazem a obrazem mentalnym pojawiającym się przy czytaniu nazwy. Przykładowo, szukanie obrazu skomplikowanego obiektu zajmowało więcej czasu i było bardziej prawdopodobne, że wystąpią błędy. Efekt mówienia zatem nie był zawsze wspomagający.
W trzecim eksperymencie, weryfikującym poprzednie wyniki, uczestnicy byli zaangażowani w zadanie związane z zakupami. Badacze starali się zgeneralizować efekty mówienia do siebie na poszukiwania w bardziej złożonym zadaniu, tj. wirtualnych zakupów, w którym uczestnicy poszukiwali produktów supermarketu i mieli za zadanie znaleźć kilka, a nie jeden przykład danej kategorii. Kilka celów na każdą kategorię pozwoliło zbadać efekt, jaki zachodził w samej kategorii między podobieństwem a mówieniem do siebie.
Badanym pokazywano zdjęcia przedmiotów często spotykanych na półkach w supermarkecie, a następnie proszono, aby jak najszybciej znaleźli wszystkie egzemplarze konkretnego obiektu. Na przykład, poproszeni byli o znalezienie wszystkich siatek z jabłkami albo butelek z dietetyczną colą. Ponownie, mówienie do siebie nazwy przedmiotu podczas szukania było korzystne, chociaż nie w każdym przypadku.
Obserwacje w eksperymencie 1 sugerowały, że wymawianie nazwy etykiety może aktywować bardziej prototypową reprezentację. W tym zadaniu sfotografowano prawdziwe produkty, np. jabłka. Na każdy produkt przygotowano trzy zdjęcia ukazujące różniące się przykłady produktów. Niektóre obrazy zawierały różnorodne przykłady produktu, np. półka zawierająca różne kartony soku pomarańczowego.
Uczestnicy byli poinstruowani, żeby szukać przedmiotu, czasami podczas wymawiania jego nazwy. Tak jak w drugim eksperymencie, uczestnicy byli proszeni o powtarzanie nazwy kategorii cały czas podczas szukania. Każda próba zawierała wszystkie trzy przykłady produktu i 13 dystraktorów. Kliknięcie na obiekt powodowało jego zniknięcie, co oznaczało jego wybór. Jeśli uczestnik był zadowolony ze swoich wyborów, klikał na duży przycisk oznaczający wykonanie zadania. Aby zadanie było trudniejsze, niektóre z dystraktorów były powiązane z celem.
Tak jak w drugim eksperymencie, mówienie pomagało w szukaniu produktów bardziej znajomych i tych, które łatwiej było sobie wyobrazić. W przeciwieństwie do drugiego eksperymentu, ogólna dokładność była niższa w próbach z mówieniem. Mniejsza dokładność była większa w przypadku produktów o mniejszym podobieństwie w ramach kategorii. Jest to spójne z ideą, że mówienie nazwy obiektu aktywuje reprezentację kategorii, która najlepiej pasuje do typowych przykładów. Kiedy zadanie wymaga znalezienia przedmiotów, które mają mniej typowe cechy oraz kiedy uczestnicy muszą znaleźć heterogeniczne wizualnie przedmioty tej samej kategorii, mówienie może utrudniać wykonanie.
Szukanie było sprawniejsze przy produktach najbardziej znajomych i
prototypach, czyli tych obiektów, które po wypowiedzeniu nazwy wywołują
wizualną reprezentację, która najlepiej pasuje do wizualnych cech celu.
Na poszukiwanie nie wpłynęło lub utrudniło wymawianie nazwy, jeśli
rozbieżność między nazwą a celem wzrastała (rozbieżność mierzona cechami
znajomości oraz zgodności wyobrażeniowej).
Ułatwienie wykonania zadania poprzez wypowiadanie nazwy była także większa w przypadku powtarzanych ekspozycji przedmiotu. Zatem, w skrócie, wypowiadanie nazwy ułatwiało poszukiwania, zwłaszcza jeśli istnieje silne powiązanie pomiędzy nazwą a wizualizacją obiektu. Wraz ze wzrostem rozbieżności między nazwą a celem, mówienie do siebie pogarszało wykonanie zadania.
Eksperymenty mogą być dla nas wskazówką, że gdy następnym razem znów czegoś będziemy szukać, powinniśmy powtarzać nazwę tej rzeczy. I nie zwracać uwagi na innych, bacznie nas obserwujących.