Wiecie, gdzie prawnicy zajmują się najdziwniejszymi sprawami? Gdzie rozpatrują naprawdę skrajnie kuriozalne kwestie? Oczywiście, w Stanach Zjednoczonych. To właśnie tam debatowano o odpowiedzialności karnej zombie.
Myślicie, że żartuję? Analizy dokonał prawnik Ryan Davidson, który rozpatrzył (na szczęście przyznał, że hipotetycznie) konsekwencje prawne ataku zombie. Czy można zamykać zombie w więzieniu, jeśli zjedli ludzkie mózgi? Czy można stawiać je przed sądem i wydawać wyroki? Jak stwierdził pan Davidson, sprawa nie jest do końca jasna. Jeśli uznamy, że zombie są w stanie swoistej nieświadomości, wtedy unikają odpowiedzialności prawnej. Ale prawo nie ma określonych aktów na takie sytuacje (ciekawe dlaczego?), uznając osoby za, albo w pełni żywe, albo martwe. Jeszcze nie zaproponowano zmiany konstytucji. Jak myślicie? Oni tak serio, czy nie mają co robić?