Co robicie z lękiem?

Jak reagujecie na stres, na obawy? Czy staracie się uspokoić? Czy się wam udaje? Jeśli nie udaje się wam uspokoić, być może wychodzi wam to na dobre.

Gdy obawiamy się publicznego wystąpienia, lepiej powiedzieć sobie "to ekscytujące" niż "uspokój się" - przekonują harwardzcy naukowcy na łamach "Journal of Experimental Psychology", wydawanego przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne.

"Intuicja często podpowiada nam, że aby poradzić sobie z lękiem, powinniśmy się uspokoić. Może to okazać się jednak trudne i nieskuteczne. Gdy czujemy lęk i usiłujemy zachować spokój, wciąż myślimy o tym, co może pójść źle. Gdy jesteśmy podekscytowani, myślimy raczej o tym, co może ułożyć się dobrze. To, w jaki sposób mówimy o swoich odczuciach, ma silny wpływ na to, co tak naprawdę czujemy" - mówi autorka badań dr Alison Wood Brooks z Harvard Business School.

Eksperymenty przeprowadzone przez badaczkę pokazały, że już samo głośne stwierdzenie, że jesteśmy podekscytowani np. wystąpieniem publicznym, może poprawić jego jakość i zniwelować lęk.

Podczas pierwszego testu 140 uczestników (63 mężczyzn i 77 kobiet) miało przygotować przekonujące wystąpienie publiczne na temat tego, dlaczego dobrze sprawdziliby się w roli współpracowników. By zwiększyć poziom stresu, badanym powiedziano, że wystąpienia będą nagrywane i oceniane. Część osób poproszono, by przed wystąpieniem głośno powiedziały, że są podekscytowane, a część - że są spokojne. Okazało się, że pierwsza grupa mówiła dłużej, a także była bardziej przekonująca i odprężona niż druga.

Kolejny eksperyment, w którym udział wzięło 80 mężczyzn i 108 kobiet, polegał na rozwiązaniu trudnego zadania matematycznego. Część osób wcześniej otrzymała karteczkę z napisem "próbuj być podekscytowany" lub "próbuj zachować spokój". Grupa kontrolna nie otrzymała zaś żadnej wskazówki. "Podekscytowana" grupa była bardziej pewna poprawności swoich odpowiedzi i osiągała średnio o 8 proc. lepsze wyniki niż grupa "spokojna" i kontrolna.

W ramach trzeciego eksperymentu 54 mężczyzn i 59 kobiet uczestniczyło w konkursie karaoke. Uczestników podzielono na grupy i poproszono, by przed występem powiedzieli, że są stremowani, podekscytowani, spokojni, źli lub smutni. Podczas wykonywania piosenki każdy uczestnik miał na sobie pulsometr. Podobnie jak podczas poprzednich testów grupa osób "podekscytowanych" czuła się najpewniej podczas występu i odtworzyła rytm i melodię piosenki średnio w 80 proc. (w przypadku grupy "spokojnej", "smutnej" i "złej" było to średnio 69 proc., a w przypadku grupy "stremowanej" - 53 proc.).

"Zarówno lęk, jak i podekscytowanie są stanami pobudzenia, dlatego może być nam łatwiej postrzegać lęk jako podekscytowanie niż walczyć z tym stanem poprzez usilne uspokajanie się. Pozytywne emocje popłacają. Nawet jeśli nie wierzymy w to na początku, powinniśmy mówić sobie, że jesteśmy podekscytowani, by wzbudzić w sobie to uczucie, a wówczas zaczniemy koncentrować się na szansach, a nie na zagrożeniach" - podsumowuje dr Brooks.


opublikowano: 2013-12-27
Komentarze
Polityka Prywatności