Do machania ogonem wystarczy jedna komórka

Sławnym psom Pawłowa, które śliniły się i machały ogonem na dźwięk dzwonka oznajmiającego posiłek, do uczenia się odruchów mogła wystarczyć tylko jedna komórka nerwowa - informuje "New Scientist".

Rosyjski fizjolog, laureat Nagrody Nobla w roku 1904, Iwan Pietrowicz Pawłow, wprowadził pojęcia odruchu bezwarunkowego (na przykład ślinienie się na widok pokarmu) oraz odruchu warunkowego (ślinienie się na dźwięk dzwonka, jeśli wcześniej podawaniu pokarmu towarzyszyło dzwonienie). Jak się obecnie okazuje, odruchy warunkowe wymagają naprawdę niewielkiej inteligencji.

Zespół Germunda Hesslowa ze szwedzkiego uniwersytetu w Lund badał mózgi fretek poddanych odpowiedniej tresurze. Zwierzęta uczono, by słysząc określony ton, któremu towarzyszyło dmuchnięcie prosto w pyszczek, reagowały mruganiem. Monitorując zmiany w wysyłaniu impulsów przez komórki zwane neuronami Purkinjego w móżdżku (część układu nerwowego odpowiedzialna za koordynację działania mięśni i równowagę), naukowcom udało się zaobserwować powstawanie i usuwanie nowych wspomnień.

Okazało się, że nabyte skojarzenia były tworzone i przechowywane w pojedynczej komórce Purkinjego. Każda z tych komórek jest w stanie odpowiadać na setki czy wręcz tysiące różnych bodźców - jak dźwięki, obrazy czy odczucia, jednak na każdy z nich reaguje w ten sam sposób, wywołując odpowiednią akcję czy ruch mięśni. Jest wiele powodów, by machać ogonem.(PAP)


Komentarze
Polityka Prywatności