Twój maluch grymasi, gdy serwujesz mu warzywa? Jest na to rada - zacznij nadawać marchewkom i pomidorom chwytliwe imiona, jak np. "Marchewka Rentgenowskiego Wzroku" czy "Eksplodujący Pomidor" - radzą amerykańscy naukowcy.
Okazało się, że gdy maluchom nakładano na talerze "Marchewki Rentgenowskiego Wzroku" (czyli wzroku, jakim dysponuje Superman) zjadały ich niemal dwa razy więcej niż wówczas, gdy serwowano im zwyczajnie marchewkę.
Co więcej, nadawanie warzywom chwytliwych imion daje długotrwałe korzyści - dzieci, które spróbowały "Marchewki Rentgenowskiego Wzroku" jadły później o 50 proc. więcej marchwi, nawet gdy nikt nie wspominał jej ciekawego imienia.
"Czy to będzie Groszek Mocy czy Brokułowe Drzewo Dinozaurów, nadawanie warzywom zabawnych imion sprawia, że dzieci uważają jedzenie ich za większą frajdę. I zdaje się, że to działa nawet następnego dnia" - wyjaśnia główny autor pracy Brian Wansink.
Badacze uważają, że podobne sztuczki mogą dawać efekty również u starszych dzieci. "Stosuję ten chwyt ze swoimi pociechami i wygląda na to, że to co pobudza ich wyobraźnię pobudza również ich apetyt" - mówi jeden z autorów pracy Collin Payne.
Co ciekawe, badacze uzyskali zbliżone wyniki w badaniach na dorosłych. Obserwacje prowadzone w restauracji wykazały, że gdy filet z ryby morskiej przemianowano na "Soczysty Włoski Filet z Ryby Morskiej" jego sprzedaż wzrosła o 28 proc., a klienci przyznawali mu o 12 proc. wyższe noty za smak.
"To samo jedzenie, ale inne oczekiwania i inne doświadczenia z nim związane" - konkluduje Wansink.
Naukowcy zaprezentowali wyniki swoich w poniedziałek na dorocznym spotkaniu School Nutrition Association w Waszyngtonie.(PAP)