Brak kontaktu wzrokowego matek z dziećmi powoduje u nich agresję

Dzieci, które nie dostrzegają miłości w oczach swojej matki, stają się agresywne i oziębłe - donoszą ostatnie badania nad znaczeniem kontaktu wzrokowego w dzieciństwie.

Słaby kontakt wzrokowy z matką sprawia, że dziecko staje się mało wrażliwe i nie okazuje ani nie odwzajemnia uczuć - donosi międzynarodowa grupa naukowców dowodzona przez Marka Daddsa, profesora z University of New South Wales School of Psychology.

"Zdrowy mózg wyłapuje biologicznie istotne sygnały, które są wysyłane przez oczy innych ludzi. Istnieje jednak podgrupa dzieci, które zachowują się inaczej. Nie okazują emocji i nie podporządkowują się" - powiedział profesor Dadds.

Zespół, w skład którego wchodzi John Brennan z University of New South Wales School of Psychology, David Hawes z University of Sydney, a także inni naukowcy z Instytutu Psychiatrii londyńskiego King's College badają dzieci, u których często obserwowano agresywne, wrogie i antyspołeczne zachowania.

Większość z nich jest emocjonalnie "gorąca" - impulsywna i odbierana wrogo przez otoczenie, jednak charakteryzująca się normalnym poziomem empatii. Agresja tych dzieci jest bardzo często jedynie reakcją na bodziec. Grupa "zimna" (mniej liczna) nie reaguje emocjonalnie, ma problemy z empatią i często jest inicjatorem agresji - dzieci z tej grupy w przyszłości stosują przemoc, stają się przestępcami i narkomanami.

Zespół przeprowadził pionierskie doświadczenie laboratoryjne, w którym wykorzystano urządzenia śledzące ruchy oka i kamery wideo do zarejestrowania, ile czasu takie dzieci poświęcały na kontakt wzrokowy ze swoimi rodzicami. W badaniu wzięła udział ponad setka brytyjskich i australijskich dzieci w wieku od 4 do 16 lat, u których stwierdzono zaburzenie opozycyjno-buntownicze, ale które nie cierpiały na żadne inne znaczące umysłowe, medyczne lub rozwojowe nieprawidłowości.

Zostały porównane z grupą kontrolną, składającą się z dzieci pozbawionych problemów zdrowotnych i behawioralnych. Wszystkie dzieci pochodziły ze zróżnicowanych społeczno-ekonomicznie środowisk wiejskiej Nowej Południowej Walii, a także południowego Londynu oraz Sydney. Uczestniczący w badaniu obserwatorzy nie wiedzieli, do której grupy należało dane dziecko.

Rodzice i dzieci byli dyskretnie podglądani przez ukryte kamery podczas gdy przez około 30 minut bawili się w pokoju pełnym zabawek i mebli. Następnie matki, poinstruowane telefonicznie, miały spojrzeć swoim dzieciom w oczy i wyrazić swoją miłość w sposób jak najbardziej dla nich naturalny. Zaobserwowany w oczach matek poziom uczucia i kontakt wzrokowy nie różnił się między matkami dzieci zdrowych i tych z problemami. Większość dzieci wykazało naturalną skłonność do odwzajemnienia spojrzeń swoich bliskich, jednak te z zaburzeniami opozycyjno-buntowniczymi w mniejszym stopniu niż dzieci z grupy kontrolnej. Dzieci z grupy "zimnej" nie były zainteresowane wymianą spojrzenia z matką ani odwzajemnieniem uczucia. Zespół podczas innych eksperymentów zaobserwował, że chłopcy z grupy "zimnej" nie potrafili rozpoznać strachu w innych ludziach. Ta trudność znikała jednak, kiedy zostawali poproszeni o skupienie wzroku na oczach wyrażających emocję.

Profesor Dadds twierdzi, że wyniki badań potwierdzają hipotezę, że dzieci zachowujące się antyspołecznie i agresywnie nie stanowią jednolitej grupy i terapia powinna się różnić w zależności od rodzaju zaburzeń. Wyniki badań rzucają nowe światło na poglądy o rodzicielstwie i życiu emocjonalnym dzieci. Dowodzą, że sposób, stabilność i jakość wychowania nie ma tak naprawdę wpływu na dzieci z grupy "zimnej", a wręcz przeciwnie, dzieci te mają ogromny wpływ na swoich rodziców.

Źródło: PAP

Foto: openphoto.net

ostatnia zmiana: 2010-11-18
Komentarze
Polityka Prywatności