Badanie... obrzydzenia
Dlaczego emocje wywoływane przez sytuacje prawdziwe i te wyobrażone mogą być tak samo żywe? Bo działa wtedy ten sam obszar mózgu, odpowiadają naukowcy. Dowiedli tego badając... obrzydzenie.
"Odwracasz się i widzisz otwarte usta pijanego włóczęgi; (...)
kiedy on nagle wydala cuchnącą zawartość swego żołądka wprost na
ciebie (...) czujesz kwaśny smak jego wymiocin na swoich ustach" -
taki obrzydliwy tekst dali do przeczytania badanym ochotnikom
naukowcy z Holandii.
Czytający byli podłączeni do urządzenia
rejestrującego pracę ich mózgów za pomocą tzw. funkcjonalnego
rezonansu magnetycznego.
Okazało się, że wywołane przez ten tekst uczucie obrzydzenia było
"widoczne" w ich skanowanych mózgach. Dokładnie ten sam obszar
mózgu był też aktywny, kiedy rzeczywiście zaserwowano badanym coś
obrzydliwego - poczęstowano ich paskudną, gorzką pigułką.
Podobny
efekt wywołał pokazany ochotnikom film, na którym inna osoba
demonstruje swe obrzydzenie.
Według prowadzącego to badanie profesora Christiana Keysersa z
Uniwersytetu w Groningen tłumaczy to, dlaczego dobry film lub
książka tak na nas działają.
Pobudzają one ten obszar mózgu, który
zadziałałby gdybyśmy rzeczywiście znaleźli się w danej sytuacji.
Zapewne dotyczy to nie tylko obrzydzenia, ale także
przyjemniejszych emocji.
Źródło: PAP
Foto: obrazky.pl
ostatnia zmiana: 2010-12-03