Dzielony smutek, mniej dokuczliwy

Przeglądając tablice na Facebooku możemy odnieść wrażenie, że życie naszych znajomych jest fascynujące, pełne radości, egzotycznych wycieczek i sukcesów zawodowych. Mało kto chce na społecznościowych portalach dzielić się swoimi porażkami. Najnowsze badania psychologiczne potwierdzają jednak, że wspólne przeżywanie smutków ułatwia radzenie sobie z nimi - informuje Physorg.

Według naukowców uczucie osamotnienia tylko potęguje nasz smutek. Gdy myślimy o tym, że ktoś inny dobrze się bawi, nasze życie wydaje nam się gorsze. Problem w tym, że publicznie niewiele osób obnosi się ze swoimi problemami, negatywnymi odczuciami czy osamotnieniem.

Analogicznie dzieje się, gdy spędzamy czas ze znajomymi - nawet jeśli przechodzimy trudny okres, nie będziemy o tym wspominać, kiedy wszyscy wokół świetnie się bawią. Wynikiem takiego podejścia jest fakt, że nasi znajomi wyglądają na tych "wiecznie szczęśliwych", podczas gdy nas spotykają ciągłe trudności.

Aby potwierdzić, jak trudno jest nam zauważyć, że nasz przyjaciel przechodzi trudny czas, naukowcy postanowili przeprowadzić pewne badania. Zapytali studentów o ich doświadczenia emocjonalne oraz o to, jak często dzielą się publicznie swymi radościami i smutkami. Interesowała ich również częstotliwość wyciągania na publiczne forum spraw emocjonalnych.

Okazało się, że dwa razy częściej jesteśmy gotowi dzielić się swymi negatywnymi emocjami w środowisku prywatnym, natomiast trzykrotnie częściej chcielibyśmy je ukryć przed opinią publiczną.

Inne badania obejmowały pytania dotyczące tego, jak często studentom zdarzały się jakieś pozytywne i negatywne doświadczenia emocjonalne, takie jak kłótnia z przyjacielem, czy dobra zabawa na imprezie. Poproszono ich również o oszacowanie tego, jak często ich znajomi mogli doświadczać podobnych emocji. Większość osób doceniła sytuacje, w których ich znajomi dzielili się z nimi swymi smutkami, równocześnie przeceniając chwile pozytywne.

Uczestnicy projektu badawczego przez pierwszy semestr swych studiów prowadzili coś w rodzaju dziennika emocjonalnego. Równocześnie każdy z nich miał trzech przyjaciół oceniających ich stan emocjonalny. Z każdym dniem uczestnicy projektu zdawali się być szczęśliwszymi w oczach przyjaciół, niż w rzeczywistości.

W innych analizach naukowcy postanowili skupić się na kwestii korelacji pomiędzy tym, jak uczestnicy projektu odbierali stany emocjonalne znajomych, a tym jak się poczuwali sami uczestnicy. Ci, którzy nie widzieli swoich znajomych zbyt smutnych, czuli się bardziej osamotnieni, spędzając przy tym więcej czasu na użalaniu się nad sobą i swoimi problemami. Osoby, które widziały w swoich znajomych same pozytywne emocje, czuły się mniej usatysfakcjonowanymi z własnego życia.

Inspiracją do podjęcia badań przez psychologa Alexa Jordana okazał się Facebook i jego wpływ na to, jak jego znajomi postrzegali życie innych, patrząc przez pryzmat portalu. Po przeglądaniu czyichś profilów, w których zazwyczaj mnoży się od samych pozytywnych doświadczeń i wspaniałych wspomnień, możemy poczuć smutek, rozczarowanie swoim życiem, a nawet złość, że nas takie dobre rzeczy nie spotykają.

Nie myślimy o tym, że znajomi też na co dzień mogą przechodzić trudne chwile. Warto jednak pamiętać, że nie jesteśmy aż tak samotni, jak może nam się wydawać. (PAP)

ostatnia zmiana: 2010-12-28
Komentarze
Polityka Prywatności