Nieśmiałości można się pozbyć
Na pewno zdążyło ci się "spłonąć rumieńcem", "zapomnieć języka w gębie" lub "drżeć ze strachu" przed jakimś egzaminem. To normalne - trema czy nawet lęk w sytuacjach, gdy dzieje się coś dla nas ważnego, rumieniec, wilgotne dłonie czy gwałtowny napad onieśmielenia na widok kogoś, kto bardzo nam się podoba.
Sytuacji stresowych, w których nasza śmiałość gdzieś znika, jest dużo.
Wielu z nas samych siebie określa jako nieśmiałych, albo mówi,
że w młodości byli nieśmiali, a później z tego wyrośli. Nie zdajemy
sobie jednak sprawy, co czują osoby rzeczywiście nieśmiałe, których lęk
przed innymi, graniczy z fobią społeczną.
Ludzi chorych z nieśmiałości, którzy
mają problem z wieloma najprostszymi sytuacjami życiowymi jest cała masa. Jakie mają rozwiązania?
Zakupy robić tylko w sklepach samoobsługowych, a najlepiej przez
internet. Tą samą drogą płacić rachunki, studiować zaocznie itd.
Niestety nie wszystko da się tak obejść. Można znaleźć w sieci partnera,
ale trudno tym sposobem założyć rodzinę. Kiedyś trzeba się będzie w
końcu spotkać. Niewielka jest też szansa, że bez rozmowy z drugą osobą
da nam się znaleźć pracę.
Naukowcy, od lat starają się wspomóc psychologów i terapeutów w walce z
chorobliwą nieśmiałością. Pierwsze leki "na nieśmiałość" pojawiły się
na rynku 12 lat temu. Przez ten czas, zostały ulepszone i zmodyfikowane.
Obecnie mamy do wyboru już kilka różnych specyfików.
Szansa na to, że zostaniemy pożarci jeśli tylko wystawimy
głowę z piasku, jest minimalna. A ponad piaskiem zdecydowanie więcej
widać i łatwiej się oddycha!
Źródło: psychospace.pl
ostatnia zmiana: 2011-08-02